Świadectwa
Różaniec Rodziców powstał, rozwija się i rozszerza przede wszystkim dzięki świadectwu i aktywności rodziców, którzy doświadczyli pomocy Boga przez modlitwę na różańcu i wstawiennictwo Matki Bożej. Świadectwo tego co dobrego stało się w życiu moich dzieci i mojej rodziny jest nasza radością i naszym sposobem dzielenia się tym co sami otrzymaliśmy.
Warto przekazywać świadectwo o tym jak Bóg pomógł nam, naszym dzieciom - nawet takie które uważamy za dość proste. Wiele razy zdarzyło się że proste słowa świadectwa pomogły innym rodzicom podjąć decyzję o włączeniu się do modlitwy, a potem w ważnych rodzinnych sprawach.
Mamy też doświadczenie że świadectwo rodzi świadectwo. Rodzice studenta uzależnionego od gier komputerowych po wysłuchaniu świadectwa zaczęli się modlić i to pomogło chłopcu w uwolnieniu się od tego nałogu. Dzieci dorosłe rodziców widząc ich modlących się razem przed obrazkiem MB Oliwskiej też zapragnęły tej modlitwy i wkrótce same dołączyły do Różańca Rodziców. Rodzice dzieci chorych czy też w jakiś sposób pokrzywdzonych, nie widząc innych możliwości, a słysząc świadectwo napełnieni otuchą też podejmowali modlitwę doświadczając pocieszenia.
Świadectwa zamieszczamy dla obudzenia i umocnienia nadziei jaką pokładamy w Bogu i wstawiennictwie Maryi. Zachęcamy aby się nimi dzielić i posługiwać, zachęcamy również aby dodawać swoje świadectwa, czy to w naszym życiu codziennym czy też dzieląc się z nami lub innymi ludźmi poprzez przesłanie i opublikowanie na większą Chwałę Boga oraz dla pożytku ludzi.
Świadectwo matki chrzestnej
Mój chrześniak miał bardzo poważny wypadek samochodowy. Jechał z kolegą, wjeżdżał na drogę z pierwszeństwem przejazdu. Mgła, słaba widoczność i wysoka prędkość nadjeżdżającego samochodu sprawiły, że zderzenie było bardzo tragiczne w skutkach. Kolega nie żyje, choć uderzenie było ze strony kierowcy, czyli mojego chrześniaka. Mój chrześniak wyszedł z tego wypadku ze złamaną nogą. Samochód do kasacji.
Świadectwo ojca
Jechaliśmy na rowerze moja córka Justynka siedziała w foteliku na moim rowerze, był piękny dzień bez wiatru deszczu nagle dosłownie 1 metr za moim rowerem spada konar z drzewa gruba gałąź, wolę nie myśleć co by było gdyby to spadło na nas.
Matka
Jestem wdzięczna Bogu i ludziom za tę modlitwę i tę wspólnotę. Od ponad trzech lat moje dziecko dźwiga brzemię choroby alkoholowej i innych chorób. Gorąca modlitwa była ciągłym wsparciem dla mnie, ale osłabłam na duchu, stając się osobą współuzależnioną. Dopiero podjęcie modlitwy w Różańcu Rodziców zdjęło ze mnie ciężar. Odzyskałam radość życia. Przestałam się martwić. Fizycznie odczułam pomoc Najświętszej Matki.
Nasza córka
Do Wspólnoty Marana-Tha należymy wraz z żoną od ponad 5 lat, od początku naszego małżeństwa. Po około 1.5 roku trwania naszego małżeństwa zaczęliśmy starać się o dziecko. Przez 3 lata nasze starania nie przynosiły skutku. Na początku rodziło się zniecierpliwienie, potem nawet bunt, trudno było pogodzić się nam z tą sytuacją. Badania nie wykazywały żadnych nieprawidłowości…Postanowiliśmy, na ile tylko potrafimy, oddać sprawę Bogu i Matce Przenajświętszej.
Krystyna
Witam, modlę się z Wami 3 miesiąc i już widzę ogromne rezultaty mojej modlitwy. Zdecydowanie poprawiły się moje relacje z córką. Niewiarygodne, do tej pory modliłam się też tajemnicami różańca sama, za córkę i wnuka, ale teraz ta wspólna modlitwa w różańcu rodziców czyni cuda. Poleciłam tę modlitwę 2 znajomym, które również przystąpiły do modlitwy. Bóg zapłać tym , którzy wpadli na ten pomysł.
Świadectwo uzyskania pomocy
Do różańca rodziców dołączyłam w czerwcu 2011 r. modląc się w intencji mojego 12-letniego syna w związku z problemami wychowawczymi i szkolnymi oraz 6-letniej córki. Syn ma dysleksję, dysortografię, dysgrafię, obniżoną koncentrację uwagi, co powodowało niepowodzenia szkolne i zaniżoną ocenę własnej osoby. Na świadectwie z zeszłego roku dwie oceny dopuszczające, wiele dostatecznych, zachowanie nieodpowiednie. Pamiętam wiele rozmów z nauczycielami, skarg, bezsilność ich i moją oraz mój płacz po niemal każdym zebraniu.
Mama dwóch córek
Jestem mamą dwóch córek w wieku 15 i 17 lat. Starsza córka nigdy nie sprawiała problemów wychowawczych. Młodsza nadrabiała za dwoje. W wieku 13 lat zaczęła się upijać, sięgać po papierosy a nawet narkotyki. Była coraz bardziej wulgarna. Nie respektowała żadnych zasad obowiązujących w domu ani w szkole. Nie uczyła się, często wagarowała. Nie chodziła do kościoła, nie chciała słyszeć o modlitwie. Poświęcałam jej wiele czasu. Próbowałam do niej dotrzeć. Psycholog również próbował, lecz nic to nie dało. Pewnego dnia moja córka znalazła na klatce schodowej różaniec. Przyniosła go do domu i zapytała co to może oznaczać.
Mama
To już prawie 5 lat w Róży Różańcowej Rodziców za Dzieci. Nie pamiętam jak znalazłam stronę tej pięknej inicjatywy, ale postanowiłam wtedy podjąć się modlitwy. Nic takiego się nie działo w tym czasie z moim dziećmi. Przynajmniej tak mi się wydawało. Mogłam w sumie być zadowoloną mamą, dumną ze swoich dorastających już pociech. Miałam jednak w głowie moją babcię, która nie rozstawała się z różańcem i wiem, że do końca życia modliła się za całą swoją rodzinę, za dzieci, za wnuki i za prawnuki. I czułam tę moc jej modlitwy w życiu.
Inga
Odkąd podjęłam modlitwę różańcową za dzieci jestem spokojniejsza o moje dzieci. Zanim przystąpiłam do róży było we mnie dużo więcej lęku, przerażenia wręcz, myśli - co jeszcze może się zdarzyć? Mam wyjątkowo żywe dzieci, szczególnie starszy syn wpada często na szalone pomysły, które bywają potencjalnie bardzo niebezpieczne. Ze swojej strony robię co mogę, a resztę zostawiam Matce Bożej. Wierzę, że to są tak samo moje dzieci jak jej. Skoro mi zależy, troszczę się o nie, to Ona tym bardziej to robi.
Kalina
Chciałabym się podzielić swoim świadectwem o opiece Maryi nad moimi synami. Do różańca rodziców dołączyłam na początku 2013r. W grudniu 2012 r miałam bardzo ciężki wypadek samochodowy i tylko cudem za przyczyna Maryi przez Cudowny Medalik przeżyłam. Miałam wtedy dwóch synów 4 i 2 lata.
Animatorka Rycerstwa Niepokalanej z Wałbrzycha
Młoda kobieta po wielu latach nieobecności w Kościele zaczęła uczestniczyć w Mszach św. Modlitwa w Różańcu Rodziców trwała w tej intencji od 5 lat.
Lidia
Podjęłam modlitwę kiedy moja córka odeszła od Boga i bardzo się pogubiła. Od tamtej pory mija drugi rok i jest wielka zmiana. Córka przyjmuje sakramenty, przygotowuje się do wyjazdu na wolontariat misyjny w SWM. Syn studiuje i mam nadzieję, że znajdzie pracę w swoim zawodzie. Pozdrawiam! zachęcam znajomych do podjęcia modlitwy za swoje dzieci.
Ile dzieci zmieści różaniec?
Podobno na każdym paciorku różańca siedzi anioł. Nie siedzi jednak sam. Setki - jeśli nie tysiące - rodziców z Podbeskidzia postanowiły posadzić obok aniołów swoje dzieci. Razem z aniołem na różańcowym koraliku siedzą dopiero co narodzone maleństwa, kilkulatki, nastolatki, a nawet trzydziesta – i czterdziestoparolatkowie. Różańce do rąk biorą i sadzają na jego paciorkach swoje dzieci dojrzałe panie, staruszki i młode mamy. Kobiety. Ale, wbrew opiniom, że to taka niemęska modlitwa, za różaniec łapią też ich mężowie, ojcowie i dziadkowie! – Mężczyzna potrzebuje konkretu.
Dawid
Chciałbym się podzielić pewnym doświadczeniem, które dał mi Pan podczas modlitwy różańcowej. Otóż jestem mężczyzną mam 33 lata i od 2 lat należę do Wspólnoty Świętej Rodziny w Starogardzie Gdańskim. Należę do dwóch róż różańcowych, pewnego wieczoru kiedy wróciłem z pracy, a było to około 23:30 przypomniałem sobie, że została mi jeszcze 1 dziesiątką różańca w intencji dzieci.
Świadectwo Małgosi
Jestem mamą trzy i pół letniego Dominika. Mój synek ma bardzo rzadką chorobę – ogniskową dysplazję włóknisto-chrzęstną lewej kości udowej. Chodzi o to że mięśnie zamiast się normalnie rozwijać jakby wrastają w kość, a przyszłości noga może ulec deformacji. Dwa lata temu lekarz powiedział nam że w połowie przypadków może się cofnąć, ale w przeciwnym razie konieczna jest operacja. Wtedy zapisał Dominika na termin operacji. Po powrocie do domu, pomimo smutku i lęku, powiedziałam sobie mocno, że muszę walczyć o moje dziecko, a najsilniejszą bronią będą WIARA i MODLITWA.
Nastoletnia córka
Dokładnie 1 października 2010 roku przystąpiłam do Róży Różańcowej. Był to oczywiście "przypadek", że miesiąc różańcowy zaczęłam w ten sposób. Modlę się za nastoletnią córkę, która miewała napady złości, rzucała przedmiotami i w żaden sposób nie potrafiłam sobie z tym poradzić. Córka nie sprawiała innych problemów wychowawczych, zawsze bardzo dobrze się uczyła. Zaczęłam się obwiniać o te jej napady, że może za mało okazywałam jej czułości, że może to ja ją prowokuję...
Podziękowania za opiekę nad synem
Chcę z całego serca podziękować wszystkim rodzicom z mojej róży za modlitwę. W niedzielę mój syn miał wypadek samochodowy, samochód nadaje się tylko do kasacji, a sam wyszedł z tego wypadku bez najmniejszego zadrapania. Dziękuję Bogu za łaskę ochrony nad synem i wszystkim za modlitwę.
Świadectwo rodziców, którzy modlą się za swoje dzieci.
Chcielibyśmy się podzielić swoim świadectwem. Wraz z żoną modlimy się od kilku miesięcy Różańcem Rodziców. Jesteśmy rodzicami 6-letniego Konrada i 4-letniej Moniki. O modlitwie tej dowiedzieliśmy się podczas niedzielnej Mszy Świętej. Pomyśleliśmy, że warto „zainwestować” kilka minut dziennie w modlitwę za nasze dzieci. Wielką troską napawały nas ciągłe infekcje naszych przedszkolaków.
Nieśmiałe dziecko
Od ponad roku modlę się i należę do Różańca Rodziców. Syn bardzo niechętnie rozstawał się ze mną, gdy zaczął chodzić do szkoły. Było to trudne również dla mnie, a przez to również dla całej rodziny. W trakcie wakacji zmieniliśmy miejsce zamieszkania, szkołę. U dziecka lęk, u mnie strach o nie były tak silne, że trudno mi było odnaleźć szczęście dnia codziennego.
Pokój w domu
Modlitwa różańcowa bardzo odmieniła moich synów. Obaj chodzą do gimnazjum. Od najmłodszych lat stale ze sobą rywalizowali, bili się, kłócili, w domu bez przerwy wybuchały awantury. Przyłączyłam się do modlitwy różańcowej rodziców. Nie od razu odmieniła ona naszą rodzinę. Jednak po około pół roku, zachowanie moich synów bardzo radykalnie się zmieniło. Skończyły się kłótnie, rodzina jest zaskoczona tą nagłą zmianą. Ja wiem, że to modlitwa różańcowa odmieniła ich serca. Już zawsze będę się modlić na różańcu za moich synów, gdyż wiem, że wiele łask mogą dzięki temu otrzymać.
Córka zaczęła przynosić piątki
W październiku 2007 r. na rekolekcjach wspólnoty w czasie przerwy rozmawiałem z jedną z matek, która ma dzieci w wieku tzw. buntu. Żaliła się ona, że nie ma zupełnie kontaktu z córką; zaproponowałem, aby się zapisała do Różańca rodziców. Po miesiącu zapomniałem o tym, ale tamta matka nie zapomniała i zaczęła się modlić na różańcu. Okazało się, że córka niemal z dnia na dzień się zmieniła i zaczęła się starać.
Nie zwlekać!
Na spotkaniu jednej z grup przy kościele w Gdyni matka usłyszała świadectwo działania łaski Bożej przez Różaniec Rodziców. Postanowiła się włączyć do tej modlitwy, zapisała się i tego samego wieczora rozpoczęła modlitwę aktem zawierzenia, a następnie żarliwą modlitwą dziesiątką różańca sobie przypisaną na dany miesiąc. Zapadł wieczór, a syn, który z koleżanką poszedł do kina, nie wracał.
Uzdrowienie w rodzinie!
Kasia była bardzo sympatyczną dziewczyną, niestety, w wieku 18 lat została uwiedziona przez znacznie starszego mężczyznę, zawrócił jej w głowie na tyle, że porzuciła rodzinę i wyprowadziła się do innego miasta. Niestety, wówczas skończyła się sielanka, a rozpoczął dramat. Mężczyzna wykorzystywał i maltretował dziewczynę, która nie umiała się z tego uwolnić. Do matki okrężną drogą docierały jakieś bolesne informacje, ale nie miała jak pomóc córce. Po kilku miesiącach wytrwałej i żarliwej modlitwy matki córka sama w Wielki Czwartek powróciła do domu. Co więcej Bóg uleczył jej traumatyczne przeżycia, powróciła od normalnego życia.
Uzdrowienie rodzin!
Styczeń 2009. Gdy nasza róża została założona 1 grudnia 2008 r. nie sądziliśmy, że efekty mogą przyjść tak szybko. Wkrótce jedna z dorosłych córek, za które rozpoczęła się modlić jedna z matek zaczęła porządkować swoje pokręcone życie. Postanowiła zerwać z konkubentem i pogodzić się ze swoim sakramentalnym mężem. Bóg sprawił cud, że i mąż odpowiedział na to pojednanie. I już w Wigilię tego samego roku rodzina świętowała połączona i odnowiona! Chwała Panu!
Uwolnienie z uzależnienia od komputera
Chcę się podzielić moją radością z rodzicami, którzy jeszcze nie należą do Różańca Rodziców, a może zastanawiają się, czy to uczynić. Uczynić! Koniecznie! Po miesiącu modlitwy w różańcu mój 18-letni syn uzależniony od gry internetowej w stopniu uniemożliwiającym mu normalne życie (przestał się uczyć, stracił kontakt z otoczeniem, grał dniami i nocami), sam z siebie postanowił z tym skończyć. Od prawie roku nie gra w żadne gry.
Muszę być lepszą teściową.
Z wielką niecierpliwością i radością czekaliśmy na narodziny wnuka. Ale niestety przerodziła się ona w narastającą gorycz. Okazało się, że synowa i syn odwrócili się od nas po przyjściu na świat dziecka. Doszło do tego, że przez pół roku nie widzieliśmy wnuka! A i z synem nie potrafiliśmy znaleźć wspólnego języka, nie mówiąc o synowej. Bardzo rozgoryczona opowiedziałam kuzynce o swoich problemach.
Modlitwa ojca
Od przyjaciela z pracy dowiedziałem się o różańcu rodziców. Opowiedział mi jak się zapisać i jakie efekty może przynieść dla dzieci moja modlitwa. Szczególnie też zaznaczał wagę modlitwy ojca. Mam trzy córki i syna i kłopot chyba największy był z synem, który miał bardzo nieustabilizowaną, nerwową pracę. Widziałem, że ze swoim charakterem potrzebuje spokojnej i odpowiedniej dla siebie pracy, tylko gdzie ją w tych czasach znaleźć. W międzyczasie spotkałem się ze swoim kolegą po raz kolejny i tym razem dałem się zmobilizować, wszedłem na Internet i razem z żoną objęliśmy, każdy swoją dziesiątkę różańca.
Relacje z synem
Jestem członkiem Różańca Rodziców od tygodnia. Aż boję się zapeszyć, ale postanowiłam napisać aby wzmocnić nadzieje innych Rodziców. Odkąd włączyłam się do tej formy modlitwy bardzo poprawiły się moje relacje z 16-letnim synem: zaczął przebywać w większości w domu, tylko w nocy z soboty na niedzielę został z kolegami na ognisku poza Krakowem i dał mi o tym znać zaraz po 10-ej wieczór, że chce zostać.
Mama dorosłych dzieci
Długo zwlekałam z podjęciem modlitwy różańcowej za swoje dzieci. Dopiero kiedy zobaczyłam naocznie, że potrafi rozwiązywać naprawdę trudne i konkretne kłopoty w życiu dorosłych już dzieci postanowiłam dołączyć do tej wspólnoty modlitwy. Dotarło do mnie, że moje dzieci mają już swoje rodziny, mają swoje życie, ale ja mogę ich wspomóc w tym z czym sami sobie nie radzą, w drobnych zdałoby się trudnościach. Dorosłe dzieci nie chcą już słuchać rady starszego rodzica, ale modlitwa może ich wspomóc, a Bóg poprzez innych ludzi podpowie lepiej to co ja widzę z mojej perspektywy.
O trzeźwość dziecka!
Szczęść Boże! Jestem wdzięczna Bogu i ludziom za tę modlitwę i tę wspólnotę. Od ponad trzech lat moje dziecko dźwiga brzemię choroby alkoholowej i innych chorób. Gorąca modlitwa była ciągłym wsparciem dla mnie, ale osłabłam na duchu, stając się osobą współuzależnioną. Dopiero podjęcie modlitwy w Różańcu Rodziców zdjęło ze mnie ciężar. Odzyskałam radość życia. Przestałam się martwić.
Świadectwo matki
Pięć lat temu, moje małżeństwo rozsypało się. Moje dzieci, szczególnie starsza córka, winiły mnie, za to, że nie utrzymałam ich taty w domu... Relacje miedzy mną, a starszą córką były tak zachwiane, że każda rozmowa kończyła się krzykiem, łzami...
Tadeusz
Modlitwa różańcowa odegrała w moim życiu wielką rolę. Moja mama przez całe lata, należąc do parafialnej róży różańcowej modliła się za mnie. Owocem jej modlitwy było moje nawrócenie. Z kolei nic tak nie umocniło naszego małżeństwa, jak wspólne z żoną codzienne rozważania tajemnic różańcowych. Od kilku lat należymy z żoną do wspólnoty modlitewno-ewangelizacyjnej. Jedną z praktyk modlitewnych naszej wspólnoty jest codzienne rozważanie przez jej niektórych członków dziesiątki różańca. W sumie istnieją róże różańcowe, które ogarniają modlitwą konkretne intencje. Uczestniczę w kilku z nich.
Marek
chłopiec w wieku lat 13 - zdolny, ale mocno wycofany, niepewny siebie, lękliwy - w czasie tej modlitwy został jakby uwolniony / i jest dalej uwalniany/ z większości swoich lęków i zahamowań, wszyscy nauczyciele zauważyli to, zdumieni metamorfozą chłopca - na koniec 6-tej klasy dostał prawie wszystkie oceny maksymalne, nawet tam gdzie się nie spodziewano. Uczynił ogromne postępy w dziedzinach które były jego najsłabszymi stronami - dzięki pokonaniu strachu, lęku - nastąpiła jakby zmiana osobowości - delikatna, ale jednak bardzo wyraźna - ku dobremu.
Zosia
w wieku lat 10 - problemy z relacjami z rówieśnikami , niezawinione przez dziecko - i poczucie odrzucenia, trwało to ok. 3 lat - Bóg przemienił sytuację o 180 stopni - z tego zła wyprowadził dobro - Zosia się otworzyła, umocniła i dodatkowo wyniosła z tej sytuacji naukę nt. prawdziwej przyjaźni - ale bez urazy do tych którzy taką sytuację spowodowali.
Filip
6 lat - niespektakularne uleczenie z długotrwałej choroby przewodu pokarmowego. Otrzymujemy także inne świadectwa o nawróceniu, itp., o spokoju dla modlących się i zmianach na lepsze u dzieci, świadectwo stałej poprawy z problemów zdrowotnych, a także o rozpoczęciu wspólnej modlitwy w rodzinie!